Slow większości kojarzy się z powolnością , no może jeszcze ze zdrowym trybem życia. Znam takich którym się kojarzy z lenistwem :) Ale mało komu ze sportem, aktywnością czy wysiłkiem.
Tymczasem slow to tak naprawdę pochwała życia, czyli jego smakowanie do ostatniego kubka smakowego, odczuwanie rzeczywistości tu i teraz i osadzanie siebie w niej tak aby nie zatracić siebie, swojego zachwytu nad światem. To celebrowanie życia i jego przejawów.
A, że każdy z nas jest inny nie oznacza to ze wszystko musimy robić powoli, aby moc właśnie celebrować, nie, to bardzo powierzchowne odbieranie idei slow.
Śmiem twierdzić ze każdy ma własny slow rytm, taki który dla niego będzie odpowiedni i pozwoli na zauważanie i smakowanie każdej aktywności w naszym życiu Slow nie znaczy powoli. Slow oznacza świadomie.
Dlaczego więc sport nie może być również slow? Pamiętajmy ze sport to nie stereotypowy krew pot i łzy połączone z niezdrowa ambicja i chorobliwa rywalizacja. To stereotyp, któremu i owszem cześć ludzkości się poddaje zubażając przez to nie tylko znaczenie wpływu sportu na ich życie ale wypaczając swoje postrzeganie świata
Stereotypom mówimy "nie" i odgarniając je na bok patrzymy na slow sport. I co widzimy?
Harmonię ducha i ciała
Sport pozwala na połączenie odczuwania ciała i umysłu. Jedno bez drugiego nie istnieje w sporcie a przynajmniej nie powinno :) nie bez kozery mówi się ze wszystko w sporcie siedzi w głowie :) w tym nasze ograniczenia i stereotypy, których dzięki slow pozbywamy się opróżniających z nich nasz biedny umysł.
Świadomy udział w aktywności fizycznej
Świadomie czyli z planem, czyli w pełni odpowiedzialnie, czyli zgodnie z własnym rytmem i ograniczeniami. Świadomość tego gdzie jesteśmy i gdzie chcemy dojść pozwala na stworzenie drogi, która będziemy podążać do celu. W slow sporcie ważna jest pokora i obserwacja ale tez smakowanie sukcesów i świadome rozumowanie porażek nie jako czegoś co nas skreśla tylko jako elementu który nam określa gdzie jesteśmy i jaka droga przed nami.
Akceptację siebie
Aktywność fizyczna nie ma być za karę, ze np jesteśmy za grubi czy zbyt mało umięśnieni. Podejście slow to przyjęcie danego stanu rzeczy i jego akceptacja. Ruch wspiera przemiany w nas i slow aktywność pozwala się cieszyć każda przemiana bez oceniania i klasyfikacji co było gorsze a co lepsze.
Świadome planowanie
Slow tu i teraz ale to nie oznacza ze ludzie slow żyją jak motylek chwila, ich osadzenie i smakowanie tu i teraz pozwala na wyciśnięcie z życia maksymalnie co się da a to daje wielkiego kopa do dalszego życia. Ja to nazwałam świadomym planowaniem, gdyż przekładając na moja sportowa działkę trening jest elementem samorozwoju a świadomie zaplanowany pozwala trafiać dokładnie w te obszary których chcemy dotknąć jeszcze mocniej i skupić na nich swoją uwagę.
Radość z życia
Nie znam świadomego aktywnego człowieka, który choć trochę chce i żyje zgodnie z duchem slow, który nie czerpie radości z każdej chwili. Sport wzmacnia odczuwanie bo łączymy element cielesny i umysłowy w jednej jednostce treningowej :) a nie ma jak harmonijny rozwój dzięki równoległym stymulacjom
Wyciszenie i wyostrzenie zmysłu obserwacji siebie i otoczenia
I na końcu choć jak mówią anglojęzyczni last but not least , aspekt uwrażliwienia na świat. Aktywny slow ludek staje się beneficjentem otaczającego go świata i w końcu ma poczucie ze stanowi jego część Dzięki temu ze utożsamia się z otoczeniem i w pełni akceptuje siebie potrafi dostrzegać drobiazgi z których składa się życie I nie chodzi tu o rozmemłanie życiowe a wręcz przeciwnie o skupienie i koncentracje, która daje szanse na wychwycenie wszystkiego co dla nas cenne.
Podsumowując:
slow nie wyklucza sportowych zmagań, daje szerszą perspektywę i szansę na osiągnięcie więcej i odczuwanie mocniej. Czyli poszerza a nie zawęża nasza rzeczywistość.