Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Utrzymanie kondycji i organizmu w ciągłym ruchu sprzyja wielu aspektom naszego życia. Między innymi przemianie materii, zachowaniu dobrego samopoczucia, redukcji stresu/możliwości jego rozładowania, przeciwdziała depresji o zmniejszaniu ryzyka rożnych chorób nie wspomnę bo to dla większości i tak nienamacalne i odległe rzeczy, że na pewno w pierwszej kolejności nas nie zmotywują (ale warto o nich wiedzieć!)

Niby wszystko wiemy, ze warto ale i tak często poddajemy się i odpuszczamy jesienią i zima, aby na wiosnę panicznie rzucić się do zrzucania zbędnych naddatków tylko po co działać zrywami, które tak nawiasem  mówiąc wcale nie są korzystne dla naszego organizmu.

Zauważcie, że organizm przy działaniach nagłych przezywa szok i pierwszym etapem jest jego adaptacja do nowych okoliczności, funkcji i zadań co często niestety kończy się kontuzją, gdyż jak powszechnie wiadomo, co nagle to po diable, a tak poważnie to nagłe oczekiwanie od organizmu wysiłku do którego nie był on przyzwyczajony nie może rokować dobrze. Stawy, mięśnie wiązadła są przykurczane lub porozciągane (w zależności od grup tychże i tego jakie postawy przyjmowaliśmy w codziennym życiu i użyciu naszego ciała) ale nie są elastyczne, czyli każdy gwałtowny ruch czy mocniejsze działanie to ryzyko naderwania, naciągnięcia czy po prostu uszkodzenia. 

Wiemy intuicyjnie, że okres jesienno-zimowy sprzyja przybieraniu na wadze ale być może nie wiecie, że statystycznie w ciągu okresu jesienno-zimowego przybieramy na wadze ok 2 kg

Z czego to wynika?

Po pierwsze: mniej światła czyli szybciej zapadający zmrok i długo trwający mroczny poranek -  organizm produkuje więcej melatoniny. Automatycznie wzrasta łaknienie, gdyż mózg wysyła sygnał: idą ciężkie czasy. Tak naprawdę nie potrzebujemy więcej pożywienia, magazynowanie jak niedźwiedzie nie jest dla nas gdyż nie zapadamy w długi zimowy sen podczas którego jakoś musimy przeżyć bez nowego pożywienia a wręcz przeciwnie, częściej podjadamy zwłaszcza jeśli jesienna aura zatrzyma nas w domowych pieleszach....

Po drugie mamy: mniejszy nacisk społeczny czyli już nie musimy prężyć muskułów lub prezentować płaskich brzuchów czy jędrnych  pośladków w obcisłych spodenkach bo przecież jesień i zima daje nam luksus otulenia się w odzież więc nawet z nadwagą możemy czuć się bezpieczni i zamaskowani co daje nam furtkę do folgowania naszemu leniuchowi i hodowaniu zapasów

Po trzecie jest cale mnóstwo innych usprawiedliwiaczy typu: pogoda – no bo jak ciemno to niebezpiecznie i niemiło, często zimno i pada coś więc łatwo się przeziębić a potem do pracy się nie idzie...rodzina – no bo to jednie święta to drugie i trzeba z rodzina przy stole suto zastawionym odsiedzieć swoje

Jak zawalczyć o swoje? Jak nie odpuścić i nie dać się jesiennemu splinowi?

Jest wiele sposobów na automotywację i to Ty najlepiej wiesz co działa akurat na Ciebie. Czy należysz do grona których motywuje kij czy marchewka. To Ty wiesz czy należy wjechać Ci na ambicję czy głaskać i chwalić na każdym kroku. Czy potrzebujesz nowej za ciasnej o rozmiar sukienki czy wystarczy Ci wizja kupna nowej na wiosnę. Wybierz to co Cię zmotywuje i się tego trzymaj.

To co na pewno musisz mieć to:

  • sposób na automotywację 
  • cel jaki chcesz osiągnąć – w okresie jesiennym polecam cele częstsze np. na 1 miesiąc a o mniejszej wadze tak aby w miarę łatwo i szybko można było je osiągnąć
  • właściwie dobrany trening do Twoich możliwości i warunków atmosferycznych
  • grupę wsparcia (czy w postaci trenera czy koleżanki)

I jeszcze jedna ważna sprawa. Nie odkładaj decyzji o podjęciu aktywności do jutra. Zacznij od dziś i podziel się z nami swoimi celami, modelem pracy a potem osiągnięciami. Jeśli chcesz to my będziemy Twoją grupą wsparcia!

ARTYKUŁY
Powered by mod LCA