I już za nami zmagania zespołowe na Pucharze Polski Dogtrekking w Wiśle. Od początku impreza obfitowała w niespodzianki :) Tuż po przyjeździe dowiedzieliśmy się, że nasza trasa (a startowaliśmy w kategorii Rodzinnej mini) została wydłużona do 18 km :) i połączona z midi.
Potem prowadzący zaczął nas zagrzewać do boju gratulując nam odwagi, męstwa determinacji i nazwał nas gladiatorami :) co w części mojej drużyny wzbudziło spory niepokój i słusznie bo zaraz po tym Pan oznajmił, że trasa jest trudna, właściwie w większości pionowa :) a dodatkowo śliska i niewiele widać bo mgła i deszczyk siąpi...
I tak nastawieni optymistycznie ruszyliśmy na trasę, która hmmm faktycznie niektórym dała mocno popalić, ale było warto!
W następnym sezonie tez wystartujemy! A co!